Autor / Wiadomość

[Samouczek RPG'owy] Karczma Elaine

Czy Karczma jest Wam potrzebna?

Tak, niech zostanie!
47%  47%  [ 8 ]
Nie wiem, nie mam zdania...
5%  5%  [ 1 ]
Nie, są już Ogrody, Grota i Sale Pojedynków. Po co więcej tego "śmiecia"? Przesada...
23%  23%  [ 4 ]
Czy śliczna karczmarka jest wolna? Może ma etat do pomocy w kuchni? :D
23%  23%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 17
Gość







PostWysłany: Pią 10:21, 28 Lip 2006     Temat postu:


-Zostań Myo.. prosze.. potrzebuję Cię.. a jednocześnie chciałbym pomóc Tobie. Oboje potrzebujemy pomocy i wzajemnie możemy ją sobie dać -powiedział do niej szeptem i dotknął jej dłoni -zostań, proszę..
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Pią 10:24, 28 Lip 2006     Temat postu:


Myosotis zamrugała nerwowo oczami.
-Ja naprawdę... nie potrzebuę pomocy. Ze mną... wszystko w porządku... Proszę Cię, wylej to na ranę...- powiedziała oddychając ciężko.
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 10:27, 28 Lip 2006     Temat postu:


-Jeśli Ty nie będziesz słuchała mnie, ja nie posłucham Ciebie -uśmiechnął się łagodnie -zostań ze mną, w końcu kto lepiej niż Ty mnie doglądać będzie? -delikatnie uścisnął jej dłoń.
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Pią 10:30, 28 Lip 2006     Temat postu:


Myosotis westchnęła cicho.
-Gdy tylko wrócisz do zdrowia, na powrót będę zajmować się karczmą... tak jak należy. Teraz, CoB, nadal oczywiście będę, ale czy mogłabym też... pomóc mu wyzdrowieć?- spytała CoBa, bojąc się jego reakcji.
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 11:54, 28 Lip 2006     Temat postu:


Zik wraz z Myosotis zaczęli o czymś szeptać między sobą. W pewnym momencie pochylił się ku niej i ucałował jej dłoń. Szeptali jeszcze chwilę, gdy nagle dziewczyna zaczęła słabnąć i straciła przytomność. Zik zerwał się z łóżka i pochwycił ją nim zdążyła upaść. Ułożył ją ostrożnie na łóżku.
-Odpoczywaj miła, będę przy Tobie czuwał -polał wodą z dzbana leżącą na stoliku chustę i przyłożył do czoła dziewczyny.
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Pią 12:14, 28 Lip 2006     Temat postu:


Myosotis po jakimś czasie odzyskała świadomość. Otworzyła oczy i zerwała się nagle z łóżka.
Tępy ból w głowie i sercu spowodował, że poczuła mdłości i prawie, że znowu nie omdlała.
Położyła ścierkę z wodą na szafce nocnej.
-Zik.... Ja nie potrafię... Muszę się jeszcze wiele nauczyć... Życia.. I na wszystkie żywioły! Przepraszam, trochę mi słabo.- ból stawał się nie do zniesienia. -Powinieneś zasnąć... Wylałeś sobie już tą miksturę na ranę? Jeżeli nie... to... proszę, zrób to... a potem zaśnij.- Myosotis błędnym wrokiem potoczyła po swoim pokoju, wkońcu siadając na krzesło. Popatrzyła na CoBa błagalnymi oczami.
-CoB... przyjacielu... Powiedz Zikowi, żeby odpoczywał. On musi odpoczywać...
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 12:20, 28 Lip 2006     Temat postu:


-Przecież odpoczywam -uśmiechnął się do Myosotis -Nie biegam, nie wysilam się.. Tobie bardziej się odpoczynek przyda.. Połóż się na łóżku proszę.. będę w pobliżu.
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Pią 12:28, 28 Lip 2006     Temat postu:


-Polej sobie tym ranę...- Myosotis wcisnęła w ręce Zika fiolkę z eliksirem. -Najlepiej by było... gdybyś... po tym usnął... Sen... to najlepsze lekarstwo... Jeżeli jednak... nie będziesz mógł zasnąć to... naszykuje Ci wygodne miejsce w karczmie... Musimy tam z CoBem zrobić... pożądek...- westchnęła po długiej przemowie. -Chciałabym... zobaczyć, że wylewasz sobie ten eliksir na ranę... proszę...
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 12:37, 28 Lip 2006     Temat postu:


-Nie, Myo, to nie jest juz konieczne, ale zachowam tę flaszkę jeśli pozwolisz. Być może się kiedyś przyda -to mówiąc włożył flakonik do sakwy -co zaś do odpoczynku, to koniecznie musisz się wyspać. Ja pozwolisz że wezmę miód i mięso i pójdę do siebie. A Ty kładź się, nie chcesz chyba mnie martwić? I jeszcze jedno.. -podszedł do niej i szepnął jej na ucho -jestem cierpliwy.. będę czekać bo wiem, że warto. -uśmiechnął się i wyszedł z pokoju, po czym skierował się do stajni.
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Pią 13:06, 28 Lip 2006     Temat postu:


-Co za człowiek...- mruknęła Myosotis pod nosem. Ból nie ustawał, ale chwiejnym krokiem podeszła do żaby.
-Przyjacielu.... chodźmy, zajmijmy się karczmą...
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 64, 65, 66  Następny

 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach