Autor / Wiadomość

[Samouczek RPG'owy] Ogrody

Czy Ogrody powinny być osobnym wątkiem? Czy dalej pisać razem z Kryształową Grotą?

Tak, po co ma się mieszać? Niech będą rozdzielone!
52%  52%  [ 9 ]
Nie wiem, nie mam zdania. A o co w ogóle chodzi???
5%  5%  [ 1 ]
Nie, po co ma być więcej wątków? Głupota... Tak jest dobrze.
41%  41%  [ 7 ]
Wszystkich Głosów : 17
MrZeth
Prince of Darkness
Prince of Darkness



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: diabły uciekają (Wrocław)

PostWysłany: Czw 8:09, 01 Cze 2006     Temat postu:


Myo jeszcze spała, gdy Zeth został wytrącony z transu. Stukot zelaznych części chyba nikogo nie obudził, ale solidne uderzenie w potylicę sprawiło, ze neiprzygotowany na takie... "okolicznosci" Książę stracił przytomnosć. Obudził się rano -Zirael?- szepnłą sam do siebie i w kilka chwil był już na świeżym powietrzu. Rozglądnął siepo ogrodach.
-Złudzenie? Niech to Wieczny Płomień pochłonie...- warknął i wrócił do Południowej wieży. Mori zapewne jeszcze spała. "Niech śpi - należy jej się. Ale co ona robiła w Mrocznej Strefie? Przecież to nie miejsce dla osób, które nie potrafią walczyć... a moze potrafi?" Książę opadł na fotel. Skonął na butle z napojem po drugiej stronie stołu. Cień usłużnie podsunął mu ja pod rękę. Pociagnąwszy kilka łyków Zeth przypomniał sobie ile uwagi kobieta przywiązuje do tego... amuletu, który nosi na szyi. "Nie bedę jje grzebał w umyśle... zaptam wprost, jak nie powie, to znaczy, że nei chce, zebym wiedział... i lepiej, zeby tak pozostało..." Ksiażę wzruszył ramionami i medytując czekał na przebudzenie jej "podopiecznej".
Zobacz profil autora
Zirael
Leśny Duszek Optymista



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie moge być całkiem sama...

PostWysłany: Czw 9:22, 01 Cze 2006     Temat postu:


Zirael w końcu się obudziła. Miała dziwne wrażenie że stało się coś niedobrego co byłoby związane z Zethem...
-Chociaż to niemożliwe pomyślała, Zeth zawsze sobie ze wszytkim radzi.-pomyśłała
Napisała dla iego kartkę, by wiedział gdzie jej jszukac na wypadek gdyby znów sie pojawił.
- Jestem w Karczmie, czekam i całuję, musimy porozmawiac...
Zobacz profil autora
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Czw 13:12, 01 Cze 2006     Temat postu:


Myosotis obudziła się ze snu. Widząc stojącego obok mężczyznę speszyła się mając coraz większe wyrzuty sumienia. Wstała, przez chwilę skupiając się na utrzymywaniu równowagi. Stawiając już dość pewne kroki podeszła do drzwi.
-Dziękuję za pomoc, jestem pana dłużniczką...- powiedziała patrząc na Księcia. -Nie chcę już więcej zabierać panu czasu, naprawdę poradze sobie sama, dziękuję raz jeszcze.- Myosotis stanęła w drzwiach. -Zresztą czuję, że będzie pan teraz bardzo zajęty z kimś innym...- Powiedziała na odchodne uśmiechając się szczerze.

Myosostis wróciła do ogródów, w których musiała jeszcze trochę odpocząć. Jej organizm nie był jeszcze w pełni na siłach. Siedząc tak na trawie, zauważyła spacerującą Królową. Uśmiechnęła się wesoło spoglądając w stronę północnej wieży, a potem, niepostrzeżenie znikła.

Odpoczywała teraz spokojna, polerując swoją broń w Najciemniejszym z kątów Kryształowej Groty.
Zobacz profil autora
MrZeth
Prince of Darkness
Prince of Darkness



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: diabły uciekają (Wrocław)

PostWysłany: Czw 14:31, 01 Cze 2006     Temat postu:


Zeth rzucił okiem na Myo kierując się do karczmy. -Powinnaś być ostrożna, nie wiem, czy niestracisz równowagi przy gwałtownyj wstawaniu... proszę Cię, uważaj, bo w razie czego moją wina bedzie, ze Cię nie dopilnowałem... ale skoro nie hcesz, to... cóż, bywaj!- zakonczył i ruszył korytarem do karczmy.
Zobacz profil autora
Zirael
Leśny Duszek Optymista



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie moge być całkiem sama...

PostWysłany: Pią 23:21, 02 Cze 2006     Temat postu:


Zir weszła do Ogrodów i rozglądała się uważnie.
Jak zwykle było tu tłoczno, ale jak przyjemnie, cieszyła się, że podoba się tu bywalcom...
Ale tak naprawdę to nie był powód jej wizyty, szukała kogoś... Miała wielką ochotę z kimś porozmawiać, ale coś stało na przeszkodzie... Miała tyle do powiedzienie , a nie miała komu tego powiedzieć , a poza tym nawet nie wiedziała co ma powiedzieć...
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 10:44, 03 Cze 2006     Temat postu:


Nyano wkroczył do ogrodów. Długie, brązowe włosy i granatową szatę rozwiewał wiatr. Nie podobała mu się ani karczma, ani Kryształowa Grota, jednak polubił ogrody. Niezależnie od tego, co działo się w zamku, zawsze w ogrodach mógł znaleźć tak potrzebne mu ciszę i spokój. Planował kilkugodzinną medytację, jednak zmienił zamiary, gdy ujrzał samą królową Zirael. Nyano nie potrzebował nawet podstaw psioniki, by wyczytać nastrój w jej oczach. Przybyła tu, ponieważ czuje potrzebę konwersacji z kimś - Pomyślał mag. Ukłonił się przed królową.
- Witaj, pani. - Rzekł z dobrodusznym uśmiechem. Nie pamiętał kiedy ostatni raz tak się uśmiechnął. Widocznie zmienił się na lepsze od czasu ostatniego wygnania. Lecz zaraz zrozumiał jak wielki błąd popełnił. Musiała z kimś porozmawiać, jednak tym kimś nie był Nyano, ponieważ, według jego przypuszczeń, darzyła go antypatią. Tak jak wszyscy w zamku. Nie chciał denerwować jej swym widokiem, toteż stukając o ziemię ciężkimi buciorami oddalił się wgłąb ogrodu.
Zirael
Leśny Duszek Optymista



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie moge być całkiem sama...

PostWysłany: Sob 11:13, 03 Cze 2006     Temat postu:


-Nyano. poczekaj, krzyknęła Zir- czuję, że chciałeś porozmawiać, więc słucham.
Jestem do Twej dyspozycji.
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 11:24, 03 Cze 2006     Temat postu:


Odwrócił się zaskoczony. Nie spodziewał się, że królowa będzie miała ochotę, by z nim porozmawać.
- Istotnie. Chciałem porozmawiać, lecz nie mówić. Jeśli ktoś z nas powinien mówić, to raczej ty, pani. Wyczytałem w twych oczach potrzebę wyżalenia się komuś. Mam rację? - Nieźle mi idzie. - Pomyślał Nyano. - Rzekłem parę słów nie czyniąc żadnej głupiej aluzji - No, śmiało. Przecież widzę, że coś panią trapi. Słowa są jak magia - lubią zadawać ból i cierpienie, jednak rozsądnie używane mogą i leczyć rany.
MrZeth
Prince of Darkness
Prince of Darkness



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: diabły uciekają (Wrocław)

PostWysłany: Sob 20:04, 03 Cze 2006     Temat postu:


Proszę, proszę!- Zeth zaśmiał się, widząc N'a. -Myśląłme, że nigdy Twqa noga nie przetąpi progu tych terenów?- zapytał przypatrujac siemu z niedowierzaniem. -Mam nadzieję, ze nie przyszedłeś tu znów po to, by szukać zatargów i sprawiac.. problemy...- skrzywił się lekko i kiwajac głową westchnął ciężko. -Ouzaru i Hikari nie ma więc nei masz w sumie az kim wojowac, co?- klepnął go w łopatkę i zorientowawszy się, ze w Ogrodach jest Zirael pokłonił jeje się nisko. -Witaj Pani... Jest pewne zagadnienie, które mnie trapi... Powiedz mi, czemu tak zawsze jest, że gdy ja jestem w zamku, to nie jestem wstanie znalśćWaszej Wysokości... i najwyraźniej vice wersa.- Książę uśmiechnął się tajemniczo. -Ukrywasz się przedemną, Pani?-
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 21:50, 03 Cze 2006     Temat postu:


- Mówisz to tak, jakbym to ja szukał waśni. Cóż, może pora cię uświadomić. - Rzekł ignorując co najmniej dwie okazje, by rzucić kąśliwą uwagę. - Otóż nie ja wojuję z Hikarim, lecz on ze mną, i to w dość... - Nyano przez chwilę ważył słowa, po czym uniosł ręce do góry, a opuściwszy je rzekł: - Nieważne... Jeśli koniecznie chcesz wiedzieć co mnie tu sprowadza, to ci powiem. Ka. - Powiedziawszy swoje, En powędrował głębiej w ogrody, w jakieś zaciszne miejsce. - Jest dobrze. Ja mam swoją ciszę i spokój, a Królowa ma kogoś, komu może się wyżalić. Swojego "Księcia". Tak więc wszyscy zdają się być szczęśliwi. - Pomyślał wpatrzony w rośliny Nyano sadowiąc się w pozycji kwiatu lotosu.
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 26, 27, 28  Następny

 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach