Autor / Wiadomość

[Samouczek RPG'owy] Kryształowa Grota

Czy Komnata powinna w ogóle istnieć?

Tak, to dobry pomysł.
90%  90%  [ 18 ]
Nie wiem, nie mam zdania.
0%  0%  [ 0 ]
Nie, a po co to komu? Kolejny śmieć Adminki... -_-'
0%  0%  [ 0 ]
Eee... a co to w ogóle jest? Acha... tu jest napisane... Chwila...
10%  10%  [ 2 ]
Wszystkich Głosów : 20
Ouzaru
Blind Guardian



Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 788
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dunbar, Szkocja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:39, 16 Kwi 2006     Temat postu: [Samouczek RPG'owy] Kryształowa Grota


Zanim zaczniemy jakąś prawdziwą sesję, proponuję tutaj pisać wszelkie sprawy "Z życia Zamku". Wątek Audiencji przeistoczył się i rozwinął w nieco niekontrolowany sposób, idąc za komentarzem, że coś takiego najwidoczniej było Wam potrzebne... otwieram ten temat.


Ouzaru wyszła na środek nowej sali. W kilku miejscach jeszcze walał się tynk i puszki z farbą... Jakiś robotnik bijąc jej pokłony wpadł do sali i szybko porwał stojącą na samym środku drabinę. Adminka zmarszczyła brwi i podniosła swą suknię nieco do góry, by jej nie wybrudzić o białe ślady na podłodze. Odwróciła się w stronę drzwi i czekała.
Po chwili pojawiła się pierwsza osoba, a za nią kolejne. Nieśmiało wchodzili do dużej, pustej sali i zajmowali sobie miejsce gdzieś przy ścianie zachodniej. Na dobrą sprawę nic tu nie było. Ot brudna podłoga, ściany pomalowane na biało i duże, przestronne okna sięgające do samej podłogi. Nie wisiała nawet żadna lampa. Gdy już wszyscy skierowali wzrok na osobę stojącą po środku tego wszystkiego, Ouzaru, odziana w długą szatę z czarnego aksamitu, przemówiła.
- To miejsce jest przeznaczone dla Was. Możecie je dowolnie umeblować i spędzać tu wolny czas. Mam nadzieję, że Wam się podoba? Czasem tu zajrzę, więc bądźcie raczej grzeczni... Tu także obowiązuje Was kodeks! Jeśli się jeszcze z nim nie zapoznaliście, jest dostępny w pokoju obok. W tym z wywieszką "Regulamin". To skrzydło zamku jest przeznaczone na prowadzenie sesji, więc czujcie się swobodnie. Ma ktoś jakiś pomysł, jak ta Komnata powinna wyglądać? Smile
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 13:16, 16 Kwi 2006     Temat postu:


Co do Komnaty milościwa Adminko niewiele pomogę, - odezwał sie głos z krańca rzędu krzeseł - Ale poza tarasem powinien znajdować się wspaniały ogród. Z labiryntem pełnym ustronnych zakątków i altanek, w których można bedzie swobodnie porozmawiać, lub też po prostu pomedytować w samotności. Lub polankami pełnymi słońca, na których wygrzać się bedzie można... Co ty na to Pani?
Kairon Askariotto




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:22, 16 Kwi 2006     Temat postu:


Jednym z pierwszych, który wszedł do sali był Kairon Askariotto, młody wojownik odziany w zbroje łuskową, pięknie przylegającą do ciała. Gdy stanął na środku sali rozejrzał się wokoło, przyjrzał się ścianom które w opłakanym stanie były i rzekł słowyma.
- No tu to kapitalny remoncik by się przydał a potem rzecz jasna coś na ściany by się rzuciło co sądzicie o tym by o tam tamta ściana była różem walnięta a ta tutaj czerwienią, ale taka w odcień karmazynu wpadającą. - Po tych słowach uśmiechnął się szeroko i życzliwie i rzekł ponownie.
-Nie no tylko żartowałem, tak prawdę mówiąc to wpierw winniśmy to miejsce nieco osuszyć bo grzyb się wkradł gdzie niegdzie. O na przykład na oparcie tronu pani Ouzaru. – słowa te wypowiedział spokojnym głosem pełnym zrozumienia i niemalże słyszalnej fachowej wiedzy. Lecz po chwili jakby rażony piorunem rozległo się po sali.
- Zaraz co on tu robi. ? - głosem pełnym zdziwienia.
Zobacz profil autora
Belath Nunescu




Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: uuu...Od zadupia na lewo!

PostWysłany: Nie 13:24, 16 Kwi 2006     Temat postu:


Dodałbym do tego - persona w szlacheckich pociagłych szatach z kontuszem zarzuconym na plecy, wstała z miejsca gdzie chyba miał być kominek. - Dodałbym do tego, kilka książek i stół dla alchemików. Zapomniałbym o barku! Dobry barek! - uśmiechnął się, ukazując przydługie kły.
- Belath Nunescu do usług! - położył rękę na piersi i skłonił głowę.
Rozejrzał sie po sali. Była duża, bardzo mu się podobała. Wyjrzał przez okno.
- Przepiękne miejsce !
Zobacz profil autora
Ouzaru
Blind Guardian



Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 788
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dunbar, Szkocja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:28, 16 Kwi 2006     Temat postu:


Ouzaru kiwnęła głową, okna otworzyły się i oczom zebranych ukazał się duży taras. Za nim rozciągał się malowniczy, spokojny ogród. Pełno tu było drzew owocowych, ptaków pięknie śpiewających w ich konarach, kwiatów we wszystkich kolorach tęczy i fantazyjnie przyciętych krzewów. W sercu tego miejsca stała fontanna, w której basenie kąpały się piękne, roześmiane Nimfy wodne. Prowadził do niego labirynt, którego ściany zostały zbudowane z chłodnego kamienia obrośniętego przez bluszcz.
W niektórych miejscach przemyślny architekt postawił ławeczki i ciche, ustronne altanki, obrośniete pnączami dzikich róż. Niedaleko tarasu znajdowała się jeszcze scena z niewielkim podium i rzędy wygodnych, wiklinowych krzeseł. Obok tego stał drewniany stół przykryty białym obrusem, a po jego bokach drewniane ławy. Na stole piętrzyły się talerze z białej porcelany i srebrna zastawa, kryształowe kieliszki i dzbany z różnymi napojami. Co jakiś czas przechadzali się ubrani w odświętne stroje kelnerzy i kelnerki, donosząc ciasta i kosze z owocami.
Zobacz profil autora
Arango
Promyczek



Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:52, 16 Kwi 2006     Temat postu:


To prawda Pani - dorzucił mężczyzna około trzydziestki . Miał pociągłą twarz , a krótka broda z pasmami siwizny nie ujmowała mu też lat . Podszedł do okna a wpadające do komnaty słońce ujawniło szczegóły ubioru : wytartą skórzaną kurtkę i wysokie bardzo ubłocone buty . Na pierwszy rzut oka można było poznać człowieka szlaku.
- Jestem tu dzięki Twej uprzejmości i mimo iż przybywam z daleka piękniejszej siedziby jeszcze nie widziałem . Zaś uroda Pani jest zamku największą ozdobą - to mówiąc skłonił się dwornie , lecz bez uniżoności .
Zobacz profil autora
Zaknafein
Elf zamkowy



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Free City Vratislavia

PostWysłany: Nie 14:02, 16 Kwi 2006     Temat postu:


Ogólny gwar na chwilę przerwało trzaśnięcie drzwiami i odgłos kroków. Zgromadzeni w sali zobaczyli wbiegającego dość młodego elfa, o długich blond włosach. Miał na sobie ładne ubranie, aczkolwiek bez nadmiernego przepychu, a na jego ramieniu wisiała lutnia. Powiedział głosem osoby, która raczej nie zwraca uwagi na odpowiedni szacunek wobec osób "wyzszych rangą":
-Mam nadzieję, że nie spóźniłem się za bardzo?
Po czym dodał, spokojnym tonem:
-Eeeh, przez te przyzamkowe lasy na własny pogrzeb nie zdąże...
Po czym rozejrzał się po sali. Gdy zobaczył znajomą twarz Ouzaru ucieszył się. Ucieszył się że ona wpadła na ten poymysł, aczkolwiek trochę jej zazdrościł. Miał zamiar w przyszłości zrobic coś podobnego. Ale cóż, klamka zapadła, już jestem tutaj.
Cicho zajął miejsce.
Zobacz profil autora
Falka
Wiewiórka



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: *_*

PostWysłany: Nie 14:03, 16 Kwi 2006     Temat postu:


- Oooo! Jak tu ładnie! - do komnaty wkoczyła młoda panna z wiewiórką na ramieniu. Była niewysoka, nieco chuderlawa, a rude, rozczochrane włosy sięgały jej do ramion. Koloru oczu nie było wydać, gdyż przydługa grzywka skutecznie je zakrywała. Na głowie miała wianek z przywiędłych już fiołków i strokrotek.
Żwawym krokiem ruszyła do środka, aby dokładniej przyjrzeć się komnacie. Dał się słyszeć tupot drewnianych chodaków, szelest długiej sukienki i grzechotanie mnóstwa korali, w które była wystrojona panna.
-Chociaż trochę mało tu zieleni... - powiedziała po namyśle. - O! Wiem! Zaraz wracam!
Po tych słowach wyleciała z komnaty tak szybko, że siedzące na jej ramieniu zwierzątko spadło, poturlało się po podłodze i musiało gonić swoją właścicielkę.
Zobacz profil autora
Ouzaru
Blind Guardian



Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 788
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dunbar, Szkocja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:33, 16 Kwi 2006     Temat postu:


Kobieta uśmiechnęła się do zebranych. Widząc, że czują się tu już coraz lepiej, rozłożyła ramiona jakby w powitalnym geście. Nagle pod jej stopami spodłoga zmieniła swój kolor na grafitowy i ta ciemna plama poczęła się poszerzać. Dotarła do ścian zabarwiając je na ten sam kolor i sięgnęła też sufitu. Po chwili dało się słyszeć trzaski i dziwne odgłosy jakby pękania. Cała komnata zmieniła się we wnętrze przestronnej groty o wysokim sklepieniu.
Z podłogi i sufitu wystrzeliły stalaktyty i stalagmity, gdzieś dalej dało się słyszeć plusk wody. Ze ścian wyrosły ogromne, mieniące się tysiącami barw kryształy, które po chwili zeczęły świecić jakimś tajemniczym, wewnętrzym blaskiem. Do uszu zebranych dobiegł piskliwy chichot i w sali pojawiły się małe, futrzaste, niebieskie chochliki o fioletowych noskach i dużych, spiczastych uszach. Niosły one pochodnie, które bardzo skrupulatnie umieściły w żelaznych obręczach równomiernie rozłożynych na całej długości ścian.
Potem cała ta roześmiana gromadka zniknęła, lecz ich śmiech dalej się niósł. Zrobiły się niewidzialne...
- Zapraszam, oto Kryształowa Grota! Tam dalej macie sadzawkę z ciepłą wodą. Acha, i uważajcie na Chochliki, bywają bardzo złośliwe... Twisted Evil
Zobacz profil autora
erbello
Okrutny Hawajczyk
Okrutny Hawajczyk



Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LO Sienkiewicz, Szydłowiec

PostWysłany: Nie 14:42, 16 Kwi 2006     Temat postu:


Niezauważalnie do komnaty prześlizgnął się Lord Erblyn, stanął gdzieś obok w cieniu obserwując pościg wiewiórki za urodziwą dziewoją. Był rozczarowany, że jego ulubiona komnata przepełniona chaosem przeistoczyła się w miejsce wręcz mistycznie piękne. Dość - pomyślał - czas skończyć z przeszłością. Jego czarny płaszcz zdobiony elementami kolczugowymi znacząco się wyróżniał, dlatego szeptem dokonał inkantacji zaklęcia, które przystosowało barwy stroju do otoczenia.
Usiadł na pierwszym wolnym krześle popadając w zamyślenie...
Jego myśli płonęły... czuł, że jego serce przebija strzała Scoia’tael... szybko porzucił te myśli, skupił uwagę nad czymś neutralnym...
- Widział ktoś Zir? Szukam jej od obiadu, jej obecność uważam za priorytetową.
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 43, 44, 45  Następny

 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach