Autor / Wiadomość

[Samouczek RPG'owy] Kryształowa Grota

Czy Komnata powinna w ogóle istnieć?

Tak, to dobry pomysł.
90%  90%  [ 18 ]
Nie wiem, nie mam zdania.
0%  0%  [ 0 ]
Nie, a po co to komu? Kolejny śmieć Adminki... -_-'
0%  0%  [ 0 ]
Eee... a co to w ogóle jest? Acha... tu jest napisane... Chwila...
10%  10%  [ 2 ]
Wszystkich Głosów : 20
MrZeth
Prince of Darkness
Prince of Darkness



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: diabły uciekają (Wrocław)

PostWysłany: Pon 16:16, 24 Kwi 2006     Temat postu:


-Wiesz, gdzie mnie szukać...- powiedział ksiażę rozłożył bezradnie ręce, skinął na pożegnanie Kaironowi i poszedł za nią. Odprowadził Ouzaru za parawan, po czym pożegnał się i z nią, domyśliwszy sie, ze chce zostać sama i udał w górę schodami, po czym korytarzem wgłąb i do lochu. Ponoć były tam jakieś kłopoty z przerośniętym cyklopem...

[---]

Minęła godzina, gdy Książę wrócił do jeziora. Chciał zaglądnąć, ale wspomniał, co by się stało, gdyby zobaczył nagą Ouzaru... ostatni widok w życiu... ale za to jaki! Usmiechnął sie do siebie i usiadł na ławce przed parawanem. -Nie utop się tam- zaśmiał się i rozparł na ławce. Chłodna grota był ogrzewana przez parę unoszącą się z źródełka i działała naprawdę usypiająco. -Ouzaru?!- krzyknął lękając się, czy adminka nie zasnęła przez przypadek i nie poszła "pod wodę".
Zobacz profil autora
Kairon Askariotto




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:25, 24 Kwi 2006     Temat postu:


Kairon odwzajemnił pożegnania obojga i zdało się że nawet coś szepnął na uszko psiakowi. Ostatni wstał od stołu, ale przedtem wziął kilka kawałków placka pół kruchego z wiśniami. Po czym wyjął swój miecz i na ścianie, do której podszedł począł kreślić wzory i raz już drugi dzisiaj przeszedł przez bramę, która z płynnego metalu stworzoną była. Wrócił jednak po chwili nie długiej już bez placka za to z uśmiechem wyraźnym na twarzy, który to już jej nie opuścił. Z takim też dobrze poprawionym humorem począł przechadzać się po zamku i ogrodzie w poszukiwaniu czegoś co by mogło zwrócić jego uwagę. Niesiony własnymi ściankami dotarł w okolice, gdzie właśnie kąpiel brała Adminka, lecz nie był sam bowiem Książe go już uprzedził. I tak dołączył do niego czekając na jedna z Pań tych ziem.
Zobacz profil autora
Ouzaru
Blind Guardian



Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 788
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dunbar, Szkocja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:36, 24 Kwi 2006     Temat postu:


- Nie drzyj się tak! - zawołała zza parawanu i po chwili dało się słyszeć plusk wody. Pojawił się kontur jej sylwetki i zaraz Zeth zobaczył biegnącego Chochlika, w ręku trzymał duży, puchaty ręcznik... Pośpiesznie podał go kobiecie, a ona nie tylko się nim wytarła, lecz również zawinęła w niego. Wyszła i wpadła na dwóch czekających pajaców.
- oO eee... Nie macie nic lepszego do roboty? Długo tu jesteście?
Zapytała opatulając się ręcznikiem i drugą ręką odgarniając mokre kosmyki włosów. Kolor jej skóry przypominał delikatną chińska porcelanę...
Zobacz profil autora
Kairon Askariotto




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:44, 24 Kwi 2006     Temat postu:


Pięknym był to widok i choć pozornie niewyraźnym się zdawał to dla oczu Kairona był wystarczająco dobrym, by dać mu pojęcie jakie piękno za parawanem a później owinięte w ręcznik przed nimi skrywa Ouzaru. Nie chcąc być jednak nieuprzejmym odrzekł.
- Kilka chwil ledwie tu jestem nie wiem jak kolega, a krzywo poświadczać nie będę. Wybacz, że w takiej chwili niepokoje, lecz przy śniadaniu czasu jakoś nie było. Jak się mój podopieczny zwie, czy wybrałaś już imię Pni nie jeśli to nie może po prostu do nazwij Naukhel, zapewnie wiesz co znaczy.
Zobacz profil autora
MrZeth
Prince of Darkness
Prince of Darkness



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: diabły uciekają (Wrocław)

PostWysłany: Pon 16:54, 24 Kwi 2006     Temat postu:


Zeth uśmiechnął się. -Ciekawe powitanie, prawda, Kairon?- zapytał i zwrócił uwagę adminki na pewien szczegół. -To biodro ma być na widoku?- zapytał wskazując na kawałek ciała nieosłoniego przez ręcznik.
Solidny policzek wywołał obrót Księcia w powietrzu i łupnięcie o ziemię. -Wolałabyś paradować z odsłonietym biodrem przez połowę zamku do swojej komnaty?- zapytał podnosząc sie. -Chyba z dwojga złego...- zaczął ale zamilkł pod spojrzeniem adminki. Westchnął tylko. -Wiesz na tej podstawie ludzie sobie wyobrażają resztę ciała...- kolejny policzek znów położył go na ziemi. -To ja sobie poleżę...- mruknął Zeth, nie wstajac. -Czekaliśmy tu z Kaironem, by zobaczyc coś pięknego, a zobaczyliśmy... kogoś pięknego!- zaśmiał się. -Dobrze mówię, Kairon?- zapytał i zastanawiał się czy Ouzaru schyli sie specjalnie, by znów go spoliczkować, czy po prostu wrzuci do fosy...
Zobacz profil autora
Kairon Askariotto




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:17, 24 Kwi 2006     Temat postu:


Kairon wcześniej jakby nie zauważył nagiego biodra, jesz szybka riposta ze strony Księcia zwróciła uwagę na ten szczegół. Ach zaiste pięknym to biodro było, kształtem żadne inne mu zapewne nie dorównało i nie dorówna nigdy. Kolor chińskiej porcelany tym bardziej nań widoczny na tle ręcznika, którego barwa całkowicie nie istotną przy kolorze skóry Ouzaru była. Teraz Drowe wizje nabrały całkowicie realnego kształtu i kolorytu, piękno ukrywane musiało być jednym z najpilniej skrywanych sekretów tego świata. A wykradniecie go było by najwspanialszym wyczynem i choć groźba była większa niż nawet Kairon był sobie wyobrazić, a przecie wyobraźnie miał jako drow nie małą, warta ryzyka był. Zbrodnicze myśli ponownie zasiały ziarno w jego umyśle.
Lecz tedy to głos połowicy jego duszy się odezwał Kairon wiedział już co czynić powinien, obrazy, wizje przemyślenia ukrył dla siebie, głęboko w środku. Samemu nie podchodząc do Władczyni skoncentrował się i wymówił frazę, którą znał aż nadto dobrze. A gdy skończył lekka poświata otoczyła Adminkę a gdyż znikła ów Pani nie stała już przed nim w ręczniku a w sukni okrywającej szczelnie jej piękne ciało. W uderzenie serca potem Askariotto rzekł.
- Pięknym ono było widokiem lecz nie dla nas widokiem przeznaczonym Książe. A ja powiedziałem po com przyszedł, nic ponad to nie chciałem.
Zobacz profil autora
MrZeth
Prince of Darkness
Prince of Darkness



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: diabły uciekają (Wrocław)

PostWysłany: Pon 17:19, 24 Kwi 2006     Temat postu:


-To ja bedę leciał...- westchnął Książę, zastanawiajac się ile można stracic wypowiadajac to, co miało pozostać w swerze rozmyślań i marzeń. -Fosa, czy masz pomysł na coś świeższego?- zapytał zrezygnowany, wstając z posadzki.
Zobacz profil autora
Ouzaru
Blind Guardian



Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 788
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dunbar, Szkocja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:29, 24 Kwi 2006     Temat postu:


Spojrzała na Drow'a, potem na leżącego Księcia. W końcu przybiegł też piesek i kilka Chochlików stanęło przed jej obliczem. Zapadła cisza, wszyscy czekali na werdykt, na wyrok...
- Fosa... może być... W sumie. Tylko mi ryb nie wytruj, dobrze???? - odpowiedziała i zwróciła się do Drow'a. - Kairon'ie, pies jeszcze imienia nie ma. Nazwij go jak chcesz, byle ładnie. Powiedz mi, jak wiele czarów znasz? I jakiej magii one dotyczą?
Zobacz profil autora
Kairon Askariotto




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:44, 24 Kwi 2006     Temat postu:


Kairon z uczuciem dobrym, którego aby nie nazwać po pyszałkowatemu zadowoleniem nazwać można by mianem spokoju ducha. A usłyszawszy do siebie skierowane pytanie zastanowi się lekko nad odpowiedzią po czym odrzekł.
– Magia o Pani jest mym drugim życiem, tak życiem to dobre określenie i to bardziej niż na to słowa wskazują. A ileż znam zaklęć to szczerze mówiąc to dość wiele by je na palcach obu dłoni je policzyć. Tylko, że nie siła w ich liczebności a tym jak wykorzystane zostaną bowiem tą skromną liczbę jeśli pomnożyć przez myśli ich dotyczące to liczbę ogromną otrzymamy. A z jakich szkół, dziedzin ciekawe pytanie teleportacja, czyli przejścia miedzy wymiarami oraz transmutacja, czyli zmiany wszelakie lecz tylko martwej rzeczy. Żywa istota, bądź nawet już umarła to świat na tyle złożony, iż tylko istoty o boskim duchu je rozczytać mogą. – Mówił spokojnie nie śpiesząc się w ogóle, zupełnie jak gdyby nic i nigdzie nie czekało na niego.
Zobacz profil autora
MrZeth
Prince of Darkness
Prince of Darkness



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: diabły uciekają (Wrocław)

PostWysłany: Pon 17:51, 24 Kwi 2006     Temat postu:


Książę wyleciał przez okno, jak z procy, po drodze jednak rozłożył skrzydła, a plusk wywołał uderzając niewielkim pejczem z ciemności w powierzchnię wody. Usiadł nad brzegiem fosy i się zamyślił. Czym jest cielesne piękno? Dziś je posiadamy, a za kilka lat blednie, jak kartka zarysowanego papieru na słońcu. Ciało to owszem, piękna rzecz, ale to nie ona ma być tym, czym się kierujemy. -Muszę ja dokładniej poznać...- westchnął Książę sam do siebie. Kilka ryb przepłynęło w jego cieniu. Zeth wstał i udał się powoli do zamku. Znów spochmurniał. Zapragnął chwili wolności. Rozpostarł skrzydła i rozpoczął lot. Przeleciał nad kawałkiem lasu i nabierał szybkości, by wreszcie wzbić się wysoko, ponad chmury. Zatrzymał się widząc słońce, świecące tu wyjątkowo jasno. Teraz był jak czarna plamka na śnieżnobiałej pościeli. Uśmiechnął się i zaczął pikować w dół. Nagrzał się lekko i gdy wreszcie usiadł na ziemi strzepnął czarnopióre skrzydła i schował gdzieś w ciemności.
Powolnym krokiem znów udał się do Krystałowej Groty. Rozważał dlasze postępowanie. Spochmurniał. Minął w milczeniu lorda Erbello stojącego z wiewiórką na dziedzińcu i zatrzymał się w pół drogi do Kryształowej. Rozciągnął swój cień i stworzył z niego serie glifów. Ziemia lekko zatrzęsła się, a niebo - zasnuło cięższymi chmurami. Słońce przedtem jeszcze przebijało się przez tą małą i w wielu miejscach dziurawą warstwę, teraz było stłumione. Nie raziło w oczy, ale ciemnością obecnych warunków świetlnych również nazwać nie można było. Wszedł do Groty i zatrzymał się przy kuchni. Kairon demonstrował swe możliwości, więc Książę zdecydował się mu nie przeszkadzać, tym bardziej, że popisom przyglądała się adminka.
Zeth westchnął i osiadł na swym fotelu. Podjął kielich z winem i przyglądał sie pokazowi Kairona z odległości. Myślami zaś odbiegł do wcześniejszego czasu... przynajmniej próbował, bo w tym momencie jeden z chochlików wdrapał się mu na głowę. Kairon miał już cały zastęp widzów. Zeth mruknął tylko -Ouzaru, wybacz, ze przerwę, ale to jest przesada...- i wskazał na kilka chochlików, które zdecydowały się wykorzystać jego ramiona i głowę jako siedzenia. Książę był o krok od stanu wrzenia i w zasadzie już zastanawiał się jak wytłuc te denerwujące stworzenia...
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 43, 44, 45  Następny

 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach