Autor / Wiadomość

[Samouczek RPG'owy] Kryształowa Grota

Czy Komnata powinna w ogóle istnieć?

Tak, to dobry pomysł.
90%  90%  [ 18 ]
Nie wiem, nie mam zdania.
0%  0%  [ 0 ]
Nie, a po co to komu? Kolejny śmieć Adminki... -_-'
0%  0%  [ 0 ]
Eee... a co to w ogóle jest? Acha... tu jest napisane... Chwila...
10%  10%  [ 2 ]
Wszystkich Głosów : 20
Kairon Askariotto




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:14, 18 Kwi 2006     Temat postu:


Po chwili do komnaty wkroczył i Kairon, krok miał prosty nie zachwiany niczym. Śladu wczorajszej zabawy nie było po nim widać najmniejszego, lecz to co dało się na pewno zobaczyć to ślady krwi na jego zbroi i orężu, który trzymany w prawej dłoni czyszczony był ciągle z czerwonawej mazi.
Ujrzawszy zebranych gości, po części mu już znanych, zebranych nad wciąż jeszcze ciepłą piecze nią z jakiegoś dziwnego zwierza, od której to woń aromatyczna biła zdecydowanie na orzechy wskazująca, drow uśmiechnął się z wdziękiem, ukłonił lekko i rzekł krótko. Pieczeń zaiste pięknie pachnie, lecz nim jej skosztuje wpierw kąpieli zażyję. - Kończąc swą mowę skłonił się raz jeszcze i ruszył ku gorącym źródłom, a myśli jego zaprzątało tylko jedno zdanie.
Ciepła, relaksująca kąpiel, tego mi teraz trzeba
Zobacz profil autora
Zirael
Leśny Duszek Optymista



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie moge być całkiem sama...

PostWysłany: Wto 13:35, 18 Kwi 2006     Temat postu:


Na twarzy Zir pojawił się lekki uśmiech, może dlatego, że do sali wjechał wózek z jakimś posiłkiem, ale gdy tylko podjechał do niej zrozumiała, że to nic dla niej...
-Same orzechowe specjały... ach.. nic z tego, idę do kuchni coś wziąć z lodówki...-szeptała do siebie.
Po krótkim zastanowieniu spytała siedzących wokoło innych obecnych w komnacie:
- Czy życzyłby sobie ktoś czegoś innego do skosztowania, bo jak widzę tu same specjały z orzechów...
-Albo może nie, też przekąszę coś orzechowego, dawno nie próbowałam...
Wzięła z pólmiska coś , co wylądało jak chleb orzechowy i po spróbowaniu stwierdziła, że jest to nawet smaczne. Postanowiła zada ć pytanie...
-fds, czy posiadasz może masło orzechowe??Mam na nie wielką ochotę...
Zobacz profil autora
erbello
Okrutny Hawajczyk
Okrutny Hawajczyk



Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LO Sienkiewicz, Szydłowiec

PostWysłany: Wto 13:48, 18 Kwi 2006     Temat postu:


Erblyn przez chwilę spoglądał na odchodzącą dziewoję, z którą nie udało się nawiązać rozmowy. Kopnąłwszy kamień, posadził żabę na swym lewym ramieniu, ruszył zrezygnowanym krokiem ku stołu, z którego dochodzący aromat wzmarzał w nim uczucie głodu.
- Mimo żeś jest żabą, masz większe powodzenie u kobiet, heh...
Przy stole zajął miejsce obok Zirael, z grzeczności podał jej półmisek, do którego sięgała rękę. Z trudem zdołał się uśmiechnąć.
- Uważam, że zbytnio zajmujemy się sprawami prywatnymi, nie dbając tym samym o politykę i nasz wizerunek wśród państw ościennych. Myślałem o wydawaniu pisma, które uczyniłoby nas sławnymi. Czy któryś z tu obecnych mężów i niewiast podjąłby się funkcji, za przeproszeniem, naczelnego?
Po tych słowach sięgnął kieliszka i opróżnił jednym łykeim...
Zobacz profil autora
Zirael
Leśny Duszek Optymista



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie moge być całkiem sama...

PostWysłany: Wto 13:58, 18 Kwi 2006     Temat postu:


-Jakaż ta żaba jest milutka, chodź do mnie ty mały płazie, chcesz coś zjeść, maleńka??-spytała Zir, patrząc na to małe słodkie stworzenie
-Erblynie, otóż jeśli chodzi o pisma i tego rodzaju sprawy zajmuj się tym sam, ja nie mam głowy do tego, wolę się zajmowaćTwórczością, właśnie słyszałam głos, że są osoby, które chciałyby powtórnego otwarcia dla nich Komnaty, co o tym sądzisz, mój drogi??-spytała Zir patrząc w tym momencie na Lorda, który niewiadomo jakim sposobem uciekł z lochów, gdzie miał być torturowany...
-A kto Cię wypuścił z lochów, tak w ogóle?Napewno nie byłam to ja... Kto się tak spoufalił, żeby sprzeciwiać się woli władczyni??- w głosie Zir dało się słyszeć złość, a nawet wściekłość...-No nic, zajmę się tym później...
Zobacz profil autora
fds
Pechowy Wiewiór



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 14:28, 18 Kwi 2006     Temat postu:


Zapchawszy usta pieczoną nóżką chochlika fds siedział na nadmuchiwanym fotelu i próbował się nie wywalić. Nagle władczyni tego miejsca zwróciła się z uprzejmą, lecz nie pozwalającą na dyskusję prośbą o masło orzechowe ...
*Cholera, czułem, że o czymś zapomniałem* - pomyślałem mężczyzna.
- Masło orzechowe? Już podaję. - odpowiedział Jaskółce.

fds sięgnął w głąb wózka i począł w nim grzebać, po chwili zaczęły się stamtąd wydobywać dźwięki piłowania, wiercenia i spawania. Słychać było rozbijające się butelki, rozlewane płyny i ciche przekleństwa fido. Nagle z wózka wydobył się delikatny zapach świeżej i niezanieczyszczonej benzyny. Gdy się już ta mocno pachnąca chmura ulotniła, fds wynurzył się z odmętów wózka ze słoikiem pięknego, pachnącego orzechami laskowymi, kremowego masła orzechowego ...
Zobacz profil autora
CoB
Panna Migotka



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod bramy

PostWysłany: Wto 14:45, 18 Kwi 2006     Temat postu:


Żaba znajdując się teraz w "około" centrum uwagi dumnie wypięła pierś, przyskoczyła do wózka z jedzeniem i... stwierdziła, że nie ma much! Ani nawet larw ochotek! Powiedziała smutnym głosem z jeszcze smutniejszym podkładem dźwięku z pustego żołądka: - Pani dziękuję za łaskę, ale pod taką postacią, naprawdę nie spożyję żadnego z tych specjałów... takież już jest moje życie ascety...
Zapadła cisza, a żaba patrząc na Stanisława zaczął mu zazdrościć - sam wolałby być wiewiórką...
Zobacz profil autora
Arango
Promyczek



Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:52, 18 Kwi 2006     Temat postu:


Z talerzem potrawki w ręku powrócił na swe stare miejsce koło Katii i Stanisława . Tej wyraznie smakowało " żarełko " co chwilę też sięgała po pucharek . Po paru kęsach poczuł na sobie czyjeś uporczywe spojrzenie . Rozglądnął się - to Wiewiórka trzymając w ręku orzeszek wpatrywał się w niego. Jej gładkie futerko , teraz było wyraznie nastroszone , a ogon wypręzony jak struna . Wzrok jej , czy raczej jego był wyraznie pełen wyrzutu .
Nagle jedzenie przestało mu smakować . Odłożył potrawkę i mruknął w stronę Stanisława .
- Powiedziałem już przepraszam - Wiewiór nie zmienił na jotę swej postawy . Gadam z Wiewiórką , przed chwilą rozmawiałem z Zabem pomyślał.
A właśnie , gdzie ksiaże , spojrzał w bok , ale Zaba nie było na swoim miejscu . Jak potrzebny to gdzieś polazł - pomyślał .
Coś załaskotało go w ucho , to motyl , o którym zapomniał siedział dalej na jego ramieniu .
- Dobrze ,że przynajmniej ty nie mówisz - stwierdził , siegając po pozostowiany przez Zaba pucharek z winem.
Zobacz profil autora
Kairon Askariotto




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:55, 18 Kwi 2006     Temat postu:


Po kilkudziesięciu minutach dało się słyszeć krzyk dobiegający z łaźni, nie był on jednak długi i po chwili przemienił się w jakieś popiskiwania, by kilka sekund później ustać zupełnie. Po mniej jak dziesięciu minutach od ów krzyków z łaźni wyszedł Kairon lekko zniesmaczony. Odziany nie w swą zbroję jak zwykle chadzał, ale skórzane białej barwy spodnie i kamizelkę bez rękawów. Muskularne ramiona oraz mięsnie klatki piersiowej dobrze teraz wyeksponowane, nie budziły jednak jakiegoś większego zainteresowania inaczej się rzecz miała u żaby. Kairon więc podszedł do zebranych ukłonił się ponownie i słysząc słowa dobrego znajomego ukrytego pod postacią żaby rzekł do Królowej, półżartem półserio.
- Jeśli zechcesz o Pani wspomóc biedaczynę daj mu całusa a może w księcia się zmieni to może jedyna nadziej dla małego ropuszka.
Niestety nim skończył żaby i Lorda już nie było, odeszli zajęci jakimiś ważnymi sprawami.
Zobacz profil autora
erbello
Okrutny Hawajczyk
Okrutny Hawajczyk



Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LO Sienkiewicz, Szydłowiec

PostWysłany: Wto 18:03, 18 Kwi 2006     Temat postu:


Lord Erblyn po uczcie długo przebywał w prywatnej komnacie w lochach zajmując się przyrządzaniem kolejnych wersji piór. Wraz z nim siedział tam chochlik.
- Przekażesz Zaknafeinowi zapytanie o preferowany przez niego kolor. Szybko.
- Może jutro. - odpowiedział chochlik rysując palcem po zabrudzonej posadzce.
- Już dziś poinformuję Ouzaru, aby cię wrzuciła do fosy.
- A Ona mnie wyczarowała, głąbie, a Ona mi nic nie zrobi, tralalala, wychędorz się, łeeee... - chochlik pochwalił się zarostem na swym języku.
Lordowa cierpliwość dobiegła końca, w jego oczach płomienie donośnym krzykiem informowały "Ogień ogniem zwyciężaj!". Wyciągnął rękę, palce złożył w gest, który kiedyś podpatrzył u Wiedźmina Lamberta, czego skutkiem było zajęcie się sierści nieznośnej kreatury. Zaknafein przebywał w okolicach ogrodu, gdzie fontanna wydawała z siebie orzeźwiającą wodę. Dzięki temu wiadomość szybko trafiła do Elfa.
Lord nie musiał czekać zbytnio na odpowiedź.
- Jak sobie życzysz, zielone, już maluję. - rzekł do siebie.
Zobacz profil autora
CoB
Panna Migotka



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod bramy

PostWysłany: Wto 20:57, 18 Kwi 2006     Temat postu:


Żaba widząc dobroć Lorda wykrzyknął za nim: - Lordzie, a ja? Też bym chciał piórka! Albo lepiej nie, takie małe żabki... albo bociany... albo hmmm... a dobra, mogą być piórka! Prooszę!
I potem płaz znowu zaczął wpatrywać się w jedzenie, którego niedane było mu spożyć ze względu na swoją budowę...
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 43, 44, 45  Następny

 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach