Autor / Wiadomość

[Świat Pasem] Nowe Życie

MrZeth
Prince of Darkness
Prince of Darkness



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: diabły uciekają (Wrocław)

PostWysłany: Śro 8:17, 17 Maj 2006     Temat postu:


Kapłanka Thirel lekko się zarumieniła. -Dwa głosy za Darkningiem, jeden za Tirshą i jeden za Velanem...- podsumował ochroniarz królowej, uśmiechając się. Krasnolud westchnął ciężko i podszedł do Velana, po czym dał mu małą, srebrną monetę. Darkning widząc to pokręcił głową ze zrezygnowaniem. –Cholerni hazardziści- mruknął szeptem. -Jeśli o mnie chodzi...- zaczął, ale widocznie poczuł spojrzenie Królowej na swych plecach. -...to powinniśmy ruszać natychmiast!- powiedział po chwili przerwy, obrócił się w stronę majestatu, skłonił głęboko i podszedł do olbrzymich wrót. Otworzył je i skinął na rekrutów. -Idziemy...- Wszyscy ruszyli. Kapłanka Thirel spojrzała na Senthila i uśmiechnęła się smutno. -Bywaj.- powiedziała.

Minęło kilkanaście minut drogi wyściełanymi pięknymi dywanami korytarzami, salami obstawionymi donicami z najróżniejszym kwieciem, pod kryształowymi żyrandolami i złotymi kandelabrami. Gdy wszyscy stali już na zewnątrz Darkning obrócił się w kierunku rekrutów i przemówił. -Znacie zadanie, ale na wszelki wypadek powtórzę - mamy wyjść na zewnątrz i wspomóc pobliskie miasteczko w jego problemach, a z tego co wiem - mają ich nieco...- mruknął, wyraźnie niezadowolony z sytuacji. -Czyli będziemy musieli sprzątać śmieci... Czemu nikt się nie cieszy?- zaśmiał się. -Spotkamy grubego burmistrza, który będzie na nas zapewne narzekać, mieszkańcy wiochy będą się na nas gapić i z uwagi na moją aparycje zapewne nie zareagują przyjaźnie. Potem odwalimy kawał roboty, za którą zapewne dostaniemy jakąś godną pożałowania "nagrodę"... nie, życie jest piękne, prawda? Czysta sielanka.- parsknął śmiechem. -Dobra... jesteśmy już poza terenem kasztelu.- mruknął, gdy całą grupa wyszła za bramę. Strażnicy zasalutowali, gdy Darkning przechodził, a ten stanął po drugiej stronie bramy, spojrzał na nich groźnie. -Spocznij do diabła!- warknął. -Nie salutować...- burknął przez ramię idąc dalej.


Wiadomości techniczne na temat Darkninga:

Poziom:?
Rasa: Zarim
Profesja: Magnat Ciemności
Morale -100
Szczęście -25

Samokontrola 500%
Mowa 100%
Charyzma -50

Biegłości w broni:
Kosy - 30
Laski - 4
Magiczne Obiekty - 23
Kule - 25

Siła 4
Zwinność 80
T.F 32
Z.M. 40
Wiedza 41
Inicjatywa 10

Obrona 35
HP 93
MP 420
EP 90
Trafienia 240
Uniki 400
Prędkość 267
M.M. 105
S.P. 9

Magia - stopień - biegłość - odporność
Dobro - 0 - 0 - -250%+100%
Światło - 6 - 132 - 100%+10%
Woda - 4 - 39 - 0%
Ziemia - 4 - 43 - 0%
Wiatr - 4 - 45 - 0%
Życie - 0 - 0 - -350%
Elektryczność - 0 - 0 - -150%
Mrok - 8 - 320 - 250%
Zło - 7 - 301 - 200%
Ogień - 5 - 60 - 50%
Śmierć - 6 - 213 - 150%
Lód - 6 - 120 - 100%
Krew - 6 - 121 - 100%
Statyka - 6 - 135 - 100%

Biegłości mentalne:
Ingerencja - 12
Telepatia, Kineza i Rapidokineza - 8

Umiejętności
Umagicznienie: Mrok, Światło, Zło 20 lv
Znawstwo Dziedziny: Ogień -6; Woda, Ziemia i Wiatr - 5; Mrok - 8, Zło i Światło - 7; Lód, Krew i Statyka - 6
Talent magiczny - 72
Glify - 12
Słowa Glificzne - 10
Energofagia
Kontrola Energii - 10
Zło Wewnętrzne - 5
Mroczna Dusza - 5
Strach - 5
Znawstwo Dziedziny Mentalnej: Ingerencja - 13; Kineza, Rapidokineza i Telepatia - 9
Alchemia - 6
Metalurgia - 4
Jubilerstwo - 8
Ślusarstwo - 9
Retoryka - 10
Prowokacja - 10
Nekromancja - 10
Złorzeczyciel - 3
Słowo Ciemności - 5
Manuskrypt - 9
Lingwistyka - 10
Psychologia - 10
Historyk - 9
Zimny Umysł - 8
Większość umiejętności klas do poziomu 120 -1 lub 2



-Wy znacie moje imię i wiecie, do czego mogę się przydać, ale ja nie znam waszych imion ani silnych stron. Za chwilę poproszę was o przedstawienie się...- powiedział przykapturzony jegomość, gdy cała grupa stanęła w centrum dzielnicy mieszkalnej. -Dziś już nie wyjdziemy... Jeśli tego nie wiecie, to powiem wam – czas na powierzchni płynie szybciej, niż tutaj. Musimy utrafić w południe na powierzchni. Spędźcie dzień na zakupach. - to mówiąc wręczył każdemu w grupie 500 miedziadzów. -Nie jest to fortuna, ale możecie sobie kupić potrzebne rzeczy. Aniołki niech pamiętają o miksturach leczących, Inicjanci - o miksturach many, zaś nasz nadprzyrodzony niech lepiej kupi sobie kilka liści Lem - regenerują moc umysłu. I nie przeciążcie się za bardzo!- dodał. –Gdy Ederon- wskazał na krasnoludzkiej roboty zegar stojący pośrodku miasta –Wybije jedenastą jutro, chcę was wszystkich widzieć tutaj!- omiótł wzrokiem grupę –Jak ktoś się spóźni – zostanie pozostawiony w tyle i będzie musiał czekać, aż powrócimy z powierzchni.- dodał z powagą. -Dobra, teraz proszę o imiona i wasze mniemanie o sobie!- zakończył i spojrzał po rekrutach, prawdopodobnie zgadując, kto pierwszy się przedstawi.
Zobacz profil autora
Ouzaru
Blind Guardian



Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 788
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dunbar, Szkocja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:04, 17 Maj 2006     Temat postu:


[...]

Wojowniczka niespokojnie przestąpiła z nogi na nogę. Nigdy właściwie nie posiadała imienia, nie było jej to potrzebne. Każdy zwracał się do niej tak, jak chciał. Owszem, dla wszystkich miała jedno określenie swojej osoby, lecz teraz chyba trzeba było wybrać nowe. Hoshi - gwiazda, tak także kiedyś ją nazwano, lecz było to bardzo dawno temu, kiedy była dużo młodsza. Od tego czasu tak wiele rzeczy się zmieniło, że nawet nie warto było powracać myślami do przeszłości... Spojrzała na Darkning'a widocznie zadowolona, że to on z nimi szedł. Póki co plany toczyły się po jej myśli.
- Do tej pory nazywano mnie Seinen... - stwierdziła nieco zamyślona. To określenie oznaczało kogoś młodego i niedoświadczonego; młodzieź ogólnie. - Tam, w świecie na powierzchni, nie zależy mi na imieniu. Wołaj mnie, jak chcesz i jak będzie ci się podobać. Moje mniemanie o sobie? - zapytała rozbawiona. - Myślę, że ty już najlepiej wiesz, jaka jestem.
Stwierdziła kłaniając się lekko. Uznając temat za bezsprzecznie zakończony odwróciła wzrok na pozostałe osoby. Nie czuła, by zachowała się w jakikolwiek sposób niegrzecznie wobec Doradcy. Odgarnęła swoje długie włosy do tyłu na plecy i szybkimi, zgrabnymi ruchami poczęła zaplatać je w warkocz. Kciukami błyskawicznie przekładała i przeplatała pasma, po chwili okręciła je rzemieniem i była już uczesana; najwidoczniej gotowa do drogi. Poprawiła broń i sprawdziła, czy wszystko ma na miejscu. Otrzepała strój z kilku włosów i przeciągnęła się lekko. Ubranie nie krępowało jej ruchów, lecz również nie stanowiło dobrej ochrony dla drobnego ciała dziewczyny. Zarówno ciało, jak i ubranie, nie zdobiły żadne ozdoby. Praktyczna, bez imienia, bez zbędnych rzeczy, bez niepotrzebnych wspomnień i przeszłości błądzącej po umyśle. Gotowa, by stawić czoła wszystkiemu i nawet zginąć, jeśli popełni błąd...
Ktoś mógłby pomyśleć arogancka i zarozumiała, lecz nie byłyby to trafne określenia tej młodej kobiety. Pragmatyczna pasowało o wiele lepiej.
Zobacz profil autora
MrZeth
Prince of Darkness
Prince of Darkness



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: diabły uciekają (Wrocław)

PostWysłany: Śro 13:36, 17 Maj 2006     Temat postu:


-Anthala... to nazwa istoty wiecznie zmienaiajacej miejsce, zachowyjacej się jak cień, niedostrzegalnej dla niewprawnego oka. Istoty nie da się okiełznać, nie da się jej trzymać w jednym miejscu, ani w klatce. Istota jest inteligentna i pewna siebie, oraz odważna, ale w tym wszystkim traci poczucie własnej wartości...- odparł spokojnie Magnat. -Istota ta zniknęła wraz z kataklizmem. Takie imię bedzie do Ciebie pasować...- spojrzał w oczy kobiety. -I ładnie brzmi, prawda?- zaśmiałsię. -Co z resztą?- zapytał patrząc po twarzach zgromadzonych.
Zobacz profil autora
Zaknafein
Elf zamkowy



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Free City Vratislavia

PostWysłany: Śro 14:42, 17 Maj 2006     Temat postu:


Anioł stanął z boku i popatrzył się na Darking'a. Zatrzepotał skrzydłami i zwrócił ku niemu swe błękitne oczy. Oczy głębokie jak ocean. Odpowiedział mu:
-Jestem Zaknafein i jestem telepatą *jak widać*- dodał telepatycznie. Specjalizuję się we wpływaniu na umysły innych. Nie znam się na walcę bronią, ani nie jestem zbyt wytrzymały, ale zazwyczaj nie muszę walczyć... Dodał zagłębiając się we wspomnieniach. Ktoś stojący blisko mógłby zauważyć błysk w jego oku.
Zobacz profil autora
Kairon Askariotto




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:08, 17 Maj 2006     Temat postu:


Nefalem wysłuchał uważnie słów Darking'a, skinął głową w podzięce za otrzymane pieniądze po czym spojrzał raz jeszcze ni to badawczo ni wyczekująco na niego i rzekł.
- A na mnie wołali Phish guy'ya, nie wiem co to do końca znaczy choć udało mi się dowiedzieć, iż guy'ya oznacza niedźwiedź. Tak, czy siak, tak się przyjęło i mi to pasuje. A co robię najlepiej to będzie chyba walka i praca w kuźni, tak to by było chyba wszystko - A mówił z lekką radością i dumą w głosie i raz pierwszy dzisiaj na jego twarzy zagościł niezbyt wyraźny, jednakże dość dobrze widoczny grymas zwany popularnie uśmiechem. Po chwili jednak znikł równie szybko co i się pojawił, wtedy to raz jeszcze przemówił niskim głosem - 500 miedziaków, trochu za mało bym porządne ubranie kupił, mógł bym spróbować coś wykuć i zarobić co nieco może dało by rade, tylko skąd ja palenisko wezmę. - To mówiąc rozejrzał się po reszcie grupy, by w końcu zatrzymać swój wzrok na doradcy królowej.
Zobacz profil autora
MrZeth
Prince of Darkness
Prince of Darkness



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: diabły uciekają (Wrocław)

PostWysłany: Śro 15:21, 17 Maj 2006     Temat postu:


-Lepiej idź sobie kupić jakiś pancerz, Zak! Albo jakieś Dyski dla Telepaty. Musisz umieć czymś walczyć, nie jesteś mną!- zaśmiał się Darkning. –Dyski to byłby dobry pomysł...- dodał. -Może skocz do Sal Umysłu po jakieś... albo kup sobie Cirklet... Albo oba na raz!- rozłożył ręce. -Rób jak uważasz... Ale tak...- wskazał na Zaknafeina -...długo nie pociągniesz...- mruknął, kiwając przecząco głową. -[i]Co do naszego nefalema...- zaśmiał się -Nie specjalizuje się w nefalemskim, ale Phish znaczy bodajże "pokraczny"...- powiedział z powagą i patrzył na minę Guy'ya. -Dobra, zapomnij! „Phish” to naprawdę przedrostek, oznaczający przejęcie cechy. Nie ma bezpośredniego tłumaczenia - to coś jakby stwierdzenie, że masz w ramieniu tyle siły, ile niedźwiedź w łapie.- powiedział. -Jak chcesz coś podgrzać, lub stopić, to mogę pomóc. Pod warunkiem, że to będzie zwykłe tworzywo... Przepuszczę przezeń sporo energii i się nagrzeje, może nawet stopi... zależy co to będzie...- powiedział, unosząc dłoń, a miedzy palcami przepłynęło kilka ładunków energii.
Zobacz profil autora
Crawley
Czarne Słońce



Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Śro 15:59, 17 Maj 2006     Temat postu:


Mlodzieniec sie tego spodziewal. Chwalenie sie mianami, jak by nie mieli innych rzeczy do zapamietywania. Po co w ogole pamietac ich imiona, skoro i tak ta znajomosc bedzie chwilowa.
Kobieta sie przestawila...widac nie tylko on tak myslal na temat imion...Zaczela wiazac warkocz - z gracja i wprawa, dbajac by zwiazany byl wrecz doskonale. Bedzie niebezpieczna na powierzchni. Zanotowal sobie, by poswiecic jej nieco wiecej czasu - intrygowala go, nie swoja uroda, lecz zachowaniem. Tajemnicza i niedostepna, nie tak jak ta banda idiotow ktora nam towarzyszy.
Aniol tez sie przedsawil. Wyniosly w swej skromnosci, udajacy nieskazitelnego. Haha, przewidywalni jak zwykle. Do tego nosil kretynskie imie. Raczej sie nie polubia.
Osilek tez sie przedstawil - co za prostak. On interesowal mlodzienca najmniej. Byl raczej przelotna mysla w oceanie umyslu. Coz, niestety bedzie musial z nim podrozowac.
Nagle poczul na sobie spojrzenie Darkninga. Cisza trwala dosc troche i widocznie byla to jego kolej, by sie przedstawic. Wzruszyl ramionami i rzucil, jakby od niechcenia:
Senthil
I tyle. Nic wiecej nie bylo potrzebne, wszystko inne bylo zbedne.
Zobacz profil autora
Kairon Askariotto




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:00, 17 Maj 2006     Temat postu:


Phish guy'ya ucieszyły słowa Darkninga, bowiem były rozwiązaniem jego problemu, niestety życie było by zbyt łatwe gdyby za jedną górą nie rosła druga tak więc w chwilę po chłodnej wypowiedzi Senthila nefalem rzekł tonem tym co poprzednio.
- Dziękuję to naprawdę wiele znaczy, pozostaje jeszcze jednak kwestia gdzie kuć będę wszak nie można pracować tu na środku ulicy. No chyba, że sądzisz iż to odpowiednie miejsce.
Zobacz profil autora
MrZeth
Prince of Darkness
Prince of Darkness



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: diabły uciekają (Wrocław)

PostWysłany: Śro 19:09, 17 Maj 2006     Temat postu:


-Mam już pomysł na przydomek... Senthil Rozmowny...- mruknął Darkning. -W razie czego macie swe kwatery w części mieszkalnej koszar... proponuję tam zdeponować niepotrzebne rzeczy...- mruknął Darkning, wskazując kierunek koszar. -Jak kupicie jakiś złom, którego możliwości nie jesteście w stanei jeszcze wykorzystać ,to radzę teżtam go wrzucić. Tylko nei zapomnijcie odebrać klucza od kustosza. każdy ma jeden kluczyk - wystarczy podać numer rekrutacyjny. Macie go magicznie wytatułowanego na spodzie prawego ramienia.- powiedział i usiadł na zrebie fontanny. -Jak reszta raczy wreszcie przemówić to zapewne rozdzielimy się... jakby mnie kto szukał, to będę w rynku, albo koło fontanny.- zakończył.
Zobacz profil autora
Kairon Askariotto




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:12, 19 Maj 2006     Temat postu:


Nafalem zdawał się tylko czekać na te słowa bowiem już po chwili oddalał się od grupy kierując się ku miejscu gdzie wszystko co mu potrzebne dostanie. A po kroku jego było widać, iż raczej mu się śpieszyło, co prawda bieg to jeszcze nie był, ale do tępa spacerowego na pewno nie należało. Lekko zdyszany wpadł do zakładu kowalskiego i zakupił kowadło, obcęgi, młot, wiadro oraz kilka sztabek żelaza i innych półproduktów, zapłacił cenę nie zbyt wygórowaną jak za towar takiej jakości. Z tym wszystkim już nieco wolniej ,bowiem ciążyło mu to nieco a zwłaszcza nieporęczne kowadełko udał się do koszar. Zadowolony zmierzając do swego pokoju mruczał sobie cichutko pod nosem swój numer a żeby potem się nie męczyć z tym wszystkim, gdy go zapytają. Gdy i z tym się uporał ogarnął swój kąt cichy i w miarę przytulny i z ironią w głosie stwierdził.
- Do kuźni to ci wiele brak, ale niedługo już tylko takie odgłosy będą stąd dochodzić. - Nie długo potem drzwi od pokoju nefalema się zamknęły i Phish guy'ya szybkim krokiem zmierzał ku fontannie gdzie zamierzał znaleźć Darkning’a
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny

 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach