Autor / Wiadomość

[D&D] Vincent Vega

eee, ocena?

666 (ZŁO)
0%  0%  [ 0 ]
5
100%  100%  [ 3 ]
4
0%  0%  [ 0 ]
3
0%  0%  [ 0 ]
2
0%  0%  [ 0 ]
1
0%  0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 3
Crawley
Czarne Słońce



Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Pon 14:32, 17 Kwi 2006     Temat postu: [D&D] Vincent Vega


Postac bazowo zrobiona na jedna sesje didika na forum, pozniej wykorzystana jeszcze kilka razy (w tym takze w systemie kumpla), . Historia zostala napisana dlugo po stworzeniu postaci, przez to jest troche na "odczep sie.
Pojawily sie takze dwie wariacje tej postaci, udziwniajac ja jeszcze bardziej Smile Niektorzy na tym forum mieli okazje ja spotkac ;P


Imie: Vincent Vega
Rasa: Czlek
Plec: Mezczyzna
Klasa: Tropiciel
Wiek: 23
Wzrost: 162
Waga: 78
Oko: piwne

Wyglad

Pierwsze, jak pewnie kazdemu, rzuca ci sie w oczy to bielmo w lewym oku przez ktore przechodzi szrama zaczynająca sie pol cala nad srodkiem brwi, a konczaca sie na policzku. Poza tym Vincent jest lysy, jedynie ruda brodka wskazuje jaki jest jego kolor wlosow. Na reszcie twarzy ma rzadki zarost, widac golil sie niedawno. W lewym uchu nosi 2 miedziane kolczyki. Z czola splywaja mu kropelki potu.

Vincent jest dosc niski. Jego szeroki pas o zelaznej, wymatowialej juz klamrze, ma kilka kieszonek. Na lewo od klamry natknac sie mozna na sztylet, ktory pewnie odebral nie jedno zycie. U lewego boku wisi zamkniety kolczan, w ktorm zapewne sa strzaly, z prawej zas strony widac rekojesc miecza spoczywajacego w zamocowanej do pasa pochwie. Spodnie Vincenta sprawiaja wrazenie, jakby byly czescia jakiegos munduru. Gdyby spotkac go w jakiejs dziczy, spodnie te zapewne pomagalyby mu wtopic sie w otoczenie. Zreszta podobne wlasciwosci musiala tez miec cwiekowana skoznia, ktora ma na sobie. Do prawego uda doczepiony jest kolejny sztylet, choc jakby nieco wiekszy od tego przy pasie. Jako obuwie sluzyly mu budy o wysokiej cholewie. Na dloniach nosi brazowe, wytarte juz rekawice. Lewa dla ochrony nabita zostala cwiekami. Na ramionach Vincenta spoczywa szary plaszcz z kapturem, kolejna rzecz ulatwiajaca ukrycie. A moze tylko ochrona przed deszczem? Na plecach ma luk, nieodzowny komplet strzal w kolczanie. Obok jego nogi spoczywa worek podrozny.

Vincent spojzal na ciebie i szeroko sie usmiechnal. Ma zadbana zeby, ale moze to byc tylko wrazenie, gdyz przy jego oku wszystko wydaje sie byc pieknym. Oto czlowiek, ktory swoje przeszedl. Co dziwne jednak, wydaje sie czekac na wiecej.

Hmmm, a po co ci wiedziec, co dzialo sie w moim zyciu? No dobrze, zadbaj, by moj kufel byl ciagle pelen, a moze opowiem ci co nieco. No wiec urodzilem sie w wiejskiej rodzinie. Bylem jednym z wielu w wielodzietnej rodzinie. Zaraz, ilu to ja mam braci? Jeden, dwa, trzy, cztery, piec... Chociaz nie, Michael zmarl mlodo... No wiec wiem, ze mam czterech braci i kilkoro siostr. Nigdy nie bylo u nas latwo, ale najgorzej tez nie bylo. Rzadko kiedy mialem mozliwosc do zabawy, gdyz ciagle trzeba bylo pomagac na roli. Mimo to wspominam moje dziecinstwo bardzo milo! Szczegolnie w porownaniu z egzystencja jaka teraz prowadze. Tak na prawde to nie wiem co mi strzelilo do glowy, ale zapragnalem byc w wojsku. Moze to byla chec przygody, a moze po prostu wymkniecie sie monotoni zycia na wsi. Jak przyjemnie by nie bylo, wiedzialem ze nie bedzie tak wiecznie. Tak czy inaczej zaciaglem sie i trafilem do szkoly zwiadowczej. Parszywa robota, wiesz? Narazasz zycie dla innych, ktozy nie zrobili by tego dla ciebie. Latasz po roznych niebezpiecznych miejscach i nigdy nie mozesz byc pewnym, czy za toba nie czai sie wrog. A jak nie wrocisz, to albo wysla jakichs stracencow za toba, albo stwierza ze tam jest niebezpiecznie i sie wroca. I ja zylem w takich warunkach przez tyle lat! Byly tez misje szpiegowskie. To jest zabawna sprawa. Wysylaja kilku delikwentow by sprawdzili cos, co juz i tak od dawna wiadomo. W sumie nie wiem po co ja tam poszedlem? Zadnej przygody, tylko ryzyko. Mozna by pomyslec, ze za powazniejsze urazy cie zwolnia. Nic z tych rzeczy. Dostajesz male odszkodowanie i do roboty! Niestety, tego czasu nikt mi nie zwroci. W koncu postanowilem sie z tamtad wyrwac. Nawialem przy pierwszej nadazajacej sie okazji. Jak tego dokonalem? Tajemnica zawodowa. Pewnie mnie teraz szukaja, w koncu mam ich szprzet. A moze nie chcialo mi sie i zrobili ze mnie zaginionego w akci, teraz zas gdzies spoczywam w ustronnym miejscu, ktorego nikt i tak nie odwiedza. Nie mam pojecia, wazne ze mnie juz tam nie ma. Choc, jakby nie patrzec, to czegos mnie nauczyli. W koncu umiem czytac i pisac, umiem tez poradzic sobie w wielu sytuacjach. Ale to za malo, by tam zostac.
Od czasu ucieczki imalem sie roznych robot. No ale za cos trzeba zyc. Teraz zas staram sie uzbierac troche grosza, a uwiez mi, ze ciezko to zrobic przy moim nalogu. A do tego trace moje oszczednosci w takich spelunach. Ale nic, za nie dlugo sie stad wynosze. Tutaj nie ma zbyt wielu mozliwosci. A ja mimo wszystko ciagle gdzies tam mysle o przygodach.

teraz charakter:
- wredny Smile
- nie lubi jak ktos zachowuje sie glosno
- stawia myslenie nad dzialanie Razz
- nie lubi duzych skupisk ludzi
- nie lubi armii Razz
- jest nalogowym palaczem
- jak pic, to bimber
- nie lubi spartaczonej roboty
- i tak zadna kobieta go nie pokocha, wiec po co sie nimi przejmowc Smile
Zobacz profil autora
fds
Pechowy Wiewiór



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 15:04, 17 Kwi 2006     Temat postu:


Solidna, postać do której prawie nie można się przyczepić ... Jak dla mnie jest to typowy twardziel ... czasem lubię takie postacie ^^ stawiam "5".
Zobacz profil autora
Kairon Askariotto




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:35, 19 Kwi 2006     Temat postu:


Postać ciekawa, oryginalna jak na niektóre standardy Wink
Historia, co by o niej powiedzieć pierwsza osoba, ciekawe wtrącenia naznaczone specyficznym humorem i niekiedy lekka ironią, którą jak najbardziej widzę u tego typu postaci.
Opis bardzo ładny, szczegółowy raczej niczego mu nie brak Wink czytając obrazuje się postać Vincenta więc mam kolejny plus.
Komentarze na samym końcu mówią bardzo wiele o nim samym a to się chwali Very Happy

Niestety BRAK polskich znaków! Wiem, że z angielskim masz masę kontaktu na studiach, ale to polskie forum więc proszę używaj polskich liter Razz

Po za tym postać mnie nie zachwyciła, tzn. nie padłem na kolana i nie proszę o więcej Razz
No i jak już gdzieś dziś mówiłem mam brzydką pogodę za oknem.

5 uczciwe 5, chyba na 6 nie liczyłeś Razz
Zobacz profil autora
Crawley
Czarne Słońce



Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Śro 16:02, 19 Kwi 2006     Temat postu:


Co do polskich znakow, to zauwaz, ze w ogole ich nieuzywam. Nie jest to grzech, gdyz takie postepowanie jest w pelni zgodne z zasadami netykiety.
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)


 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach