Autor / Wiadomość

SESYJKA :D

Ouzaru
Blind Guardian



Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 788
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dunbar, Szkocja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:43, 09 Cze 2006     Temat postu: SESYJKA :D


Będzie to zabawa dla wszystkich, co lubią czytać i często mają ochotę kierować losami bohatera Smile Opiszę fragment przygody do pewnego kluczowego momentu (albo i nie Wink) i Wy będziecie decydować, co dalej. Ale każdy wybór i decyzję trzeba jakoś niestety wyjaśnić i uzasadnić, wtedy ja się zastanowię i wybiorę najlepiej pasującą odpowiedź (albo i nie Wink czasem te śmieszniejsze będą miały większe szanse Very Happy). Więc zaczynamy....


Skończył parę dni temu dumne siedemnaście lat i czekała go pierwsza wyprawa poza tę małą mieścinkę, w której przytrafiło mu się urodzić. Był wysokim, dobrze zbudowanym młodym mężczyzną o łagodnym usposobieniu i wesołych, niebieskich oczach. Czupryna dość długich, jasnych włosów zazwyczaj znajdowała się w rozczochranym nieładzie, opadając niesfornymi kosmykami zarówno na nos jak i ramiona jego. Twarz i tors miał opalone od słońca, ubierał się w lekkie, lniane ubrania - spodnie sięgające kostek i zwiewną koszulę, którą w czasie pracy zdejmował i obwiązywał się nią w pasie. Uśmiechał się często i jeszcze częściej się śmiał, życie miał lekkie i przyjemne. Ot pomagał ojcu w prowadzeniu kuźni, odwiedzał też matkę w jej zakładzie krawieckim. Jednak ostatnimi czasy nie pozwalała mu tam zaglądać, odkąd wzięła sobie do pomocy młodą, całkiem śliczną pannę. Dwójka szybko zaczęła robić do siebie słodkie oczy i przezorna matka musiała oboje pogonić... Dziewczyna, młodsza od niego o dwa lata, przyjechała do mieściny odwiedzić swoje wujostwo. Tak się w sobie zauroczyli, że młodzieniec obiecał jej wyruszyć przed nastaniem jesieni do jej rodziców i prosić ich o rękę córki.
Bał się trochę rozgniewać swą matkę i ojca, więc postanowił wykraść się nocą zabierając ze sobą z domu jedynie to, co będzie mu niezbędne. Nastał wieczór, jego rodzice już kładli się spać, a on obmyślał plan "ucieczki". Co było mu potrzebne? Czy powinien brać konia, czy lepiej zostawić go rodzinie i iść na piechotę? Miał przed sobą do pokonania wiele kilometrów lasem i niziną, przeprawę przez rzekę i dwa dni drogi kamiennym, pagórkowatym terenem. W sakwie miał niewiele pieniędzy, ot garść miedziaków i jedną srebrną monetę, którą dostał na urodziny. Chciał za nią kupić swej ukochanej jakiś podarunek...

Zaproponujcie jakieś imię dla naszego bohatera Smile Czekam na propozycje jego podróży i może ktoś jeszcze coś będzie chciał dodać Wink Póki co skromnie z mojej strony, ale to dopiero początek i jeszcze nie wiem, czy Wam się pomysł spodoba. Miłej zabawy życzę Very Happy
Zobacz profil autora
fds
Pechowy Wiewiór



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 20:00, 12 Cze 2006     Temat postu:


Imienia, nie chcę wymyślać bo zawsze mam z tym problem Wink

Powinien wziąć konia (mam ochotę zrobić go mendowatego) będzie mógł go sprzedać za kupę pieniędzy i żyć sobie jak panisko. Powinien jeszcze zwinąć jakieś dwa noże, jeden długi i jeden krótki do schowania w bucie i obierania ziemniaków Wink
Zobacz profil autora
Arango
Promyczek



Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:21, 13 Cze 2006     Temat postu:


Konia powinien (ta duma 17latka patrzącego z wysokości siodła) Wink Co do reszty na pewno zapomni najpotrzebniejszych rzeczy np ciepłych gaci, a wezmie masę zbędnych. Jakiś prezent z dzieciństwa, lub amulet od dziewczyny. Smile
Zobacz profil autora
Ouzaru
Blind Guardian



Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 788
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dunbar, Szkocja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:56, 15 Cze 2006     Temat postu:


Gdy tylko rodzice zasnęli, młodzieniec zaczął się szybko pakować. Jeszcze nie myślał nad tym, co mu będzie potrzebne, więc na chybił trafił wrzucał wszystko do torby i plecaka. Jakieś czyste spodnie i koszulę, drewniany miecz, który wystrugał mu wuj... Taka pamiątka, żal mu było zostawić. Do tego kolekcja kamyczków pięknie wygładzonych przez wody strumienia i rzemienie zaplecione z koralikami, które dostał od swej ukochanej. Z wieszaka obok drzwi zdjął swój płaszcz i także zapakował. Przez chwilę kręcił się po pokoju myśląc, w rezultacie w plecaku znalazła się jeszcze niewielka książka. W wolnym czasie chłopak uczył się czytać, jakby mu się nudziło, zawsze mogło to stanowić alternatywę zajęcia. Nim opuścił pokój upchnął jeszcze w torbie swój szkicownik...
Cicho zakradł się do kuchni, wziął bochen chleba, trochę suszonej kiełbasy, bukłak i kawałek sera. Tak wyszykowany w drogę udał się do stajni, gdzie robiąc nieco hałasu przygotował konia. Zwierze nie było zadowolone, lecz w końcu dało się wyprowadzić. Zwinnie wskoczył na siodło i jeszcze raz się zastanowił czy wszystko ze sobą zabrał? I jak powinien jechać? Mógł nieco skrócić drogę jadąc przez las lub wybrać się traktem...
Zobacz profil autora
Arango
Promyczek



Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:02, 15 Cze 2006     Temat postu:


17 lat i miałby bać się lasu w nocy, wręcz przeciwnie pokona grupę bandytów, uratuje dziewicę ( swoja drogą czego te dziewice w lesie po nocy ciągle szukają ?) lub zrobi coś równie bohaterskiego. Co do nie wziecia czegos ze soba to w tym wieku normalne, ja przynajmniej wtedy ciagle czegos zapominałem lub gubiłem.
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)


 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach